Przyznanie się do winy

Przyznanie się do ,,grzechu" obecne jest w religii katolickiej, i stanowi bardzo ważną część tej kultury. W końcu podczas każdej mszy bijemy się trzykrotnie w pierś mówiąc ,,Moja wina, moja wina, moja bardzo ciężka wina" (czy jakoś tak) Ale kto z Was tak na prawdę czuje się winny?

No właśnie. Bo czy w życiu nie jest przypadkiem tak, że złościmy się, bo Aśka nas obgadała, bo Halina ugotowała za słoną zupe, a Stefan drugi dzień nie naprawił szuflady? Czy to są faktyczne powody naszego gniewu, czy może są jedynie naszym usprawiedliwieniem?

Praktyka medytacji sprawia że zaczynamy rozumieć, że wszystkie nasze myśli i emocje mają początek w  nas. One nie wychodzą z zewnątrz,  tylko pochodzą od nas. W końcu nasze myśli to nie myśli Aśki która nas obgadała, tylko nasze własne twory chodzące nam po głowie. A emocje które według nas są wywoływane różnymi sytuacjami, tak na prawdę powstają z wnętrza naszego organizmu. Osobiście mogę często wyczuć gniew czy strach w okolicach nadbrzusza, około 3-4 palce nad pępkiem, chociaż nie dam sobie ręki uciąć że tak odczuwają to też inne osoby.

To oznacza, że myśli i emocje są czymś czego my sami jesteśmy stwórcami. A w zasadzie nasz umysł. I tutaj w zależności od tego czy mamy w nim porządek czy nie, mogą być to mniej lub bardziej harmonijne uczucia. Emocje nie są niczym złym, przecież są częścią naszego istnienia, nie możemy jednak pozwolić by krzywdziły nas samych lub innych. Często mówi się że stres ,,zżera nas od środka", i prawdą jest że niestety może on w późniejszym czasie wywoływać wiele chorób.

Tutaj warto się więc zastanowić, czy chcemy wziąć nasze myśli ,,we własne ręce" (w czym pomoże praktyka medytacji i mindfullness), a może pozwolimy by nasze własne twory obróciły się przeciw nam, i niszczyły nam życie?

Przytoczmy sobie taką przykładową sytuacje- Powiedzmy że zajmujemy się właśnie jakimś bardzo ważnym zadaniem, który wymaga od nas sporo koncentracji. Na przykład uczymy się na pamięć całego atlasu anatomicznego, lub próbujemy zapamiętać 40 znaków w liczbie Pi. Tymczasem nasz współlokator usilnie próbuje zakłócić nam tą koncentracje, na przykład urządzając sobie w pokoju obok salę do nauki gry na pianinie, zagrywając się na nim w pełnej euforii, dodatkowo podśpiewując radośnie. Czujemy wiec już, że rośnie w nas powolny gniew, który zaraz może przerodzić się w furie, tym bardziej jeśli za 2 godziny mamy egzamin z anatomii czy konkurs znajomości liczby Pi. Nagle słyszymy że pianino przestało zagrywać swe magiczne melodyjki, myślimy sobie ,,uff, jak dobrze, w końcu przestał". Słyszymy już huk stóp gwałtownie drepczących po korytarzu, i nagle zza drzwi niemal wyrwanych z framug od złości, pokazuje się nerwowa twarz naszego przyjaciela który krzyczy na nas ,,Gdzie żeś włożył moje nuty do jeziora łabędziego!" . No i tego już było za wiele... nie wytrzymujesz i wybuchasz, krzyczycie na siebie pełni emocji, mówisz ze przecież ich nie dotykałeś, tym czasem twój współlokator ci nie wierzy! Zostało tak mało czasu do egzaminu, a ty po takiej konfrontacji nie jesteś już zdolny do niczego, a już na pewno nie do nauki...

W końcu ani Ty nie zdajesz egzaminu, ani on nie zagra swojego jeziora łabędziego, bo zamiast spędzić czas w produktywny sposób krzyczeliście na siebie.
Na dodatek zapytany dlaczego doszło do takiej sytuacji, odpowiadasz gniewnie:
-Bo on mnie denerwował! Ja się chciałem uczyć a on sobie grał!
po czym dodajesz
-Wkurzyłem się, bo na dodatek oskarżył mnie o to, że zabrałem mu jakieś głupie jezioro gołębie!

Taka argumentacja ma niewiele sensu. W końcu jak już ustaliliśmy, emocje pochodzą od nas. Okej, są swoistą odpowiedzią na to co zrobią inni, ale jeśli nie chcemy czuć się skrzywdzeni tym, że ktoś nas zdekoncentrował czy niesłusznie oskarżył, to wcale nie musimy!

Skoro emocje wychodzą z nas, to zawsze możemy ich być świadomi i świadomie z nimi postępować. Wszelkie emocje które mogą nas skrzywdzić tzn. gniew, smutek, zazdrość, możemy jak tylko je zauważymy, z siebie usuwać. Można stosować wizualizacje, która zaznacza że ośrodek naszych emocji znajduje się np. na nadbrzuszu (czakra splotu słonecznego)  i wówczas wyobrażamy sobie daną emocje, jako coś będącego w naszym brzuchu. To coś nam na pewno niezwykle ciąży, dlatego wystarczy wyobrazić sobie że to odrywa się od naszego ciała i odlatuje w nieznane.

Jeśli ta metoda za tobą nie przemawia, to podam ci inną. Pracuj z oddechem. Gdy poczujesz że nie panujesz nad swoimi emocjami, weź kilka głębokich wdechów i spokojnych wydechów. Skoncentruj się na nich, po prostu przenieś swoją koncentracje na coś innego niż ta nieprzyjemna sytuacja. Możesz także dodać w swoich myślach afirmacje ,,jestem spokojny" jeśli to ci pomoże.

Innym sposobem może być coś typowo racjonalnego. Jeśli zrozumiesz że gniew nic nie daje prócz niszczenia relacji i planów, to może zrozumiesz że nie warto się denerwować. Większość sytuacji które nas irytują, nie są nawet warte naszej uwagi. Nie ma po prostu logicznego sensu by się wściekać, bo to oddala nas od naszych celów i powoduje że przez najbliższy czas nie musimy się skoncentrować na zadaniu.

Ale przede wszystkim pamiętaj że emocje są twoimi tworami, i nie możesz innych za nie winić. Wedle zasady że wszystko w świecie jest tak na prawdę neutralne, to my możemy zdecydować czy to przyniesie nam gniew czy neutralność. Więc weź w końcu odpowiedzialność za swoje działanie, i zrozum że wszelki smutek i złość jakie w życiu cię spotkały, były niestety twoją winą. Po prostu nie umiałeś sobie radzić z pewnymi sytuacjami.

Nie chodzi jednak o to byśmy teraz się obwiniali i żyli w poczuciu winy. Nie martw się, takie podejście jakie w tym poście opisałam ma niestety większość ludzi na tej planecie. Ale ty nie musisz być tacy jak oni, i możesz sam postawić na swoje szczęście, a zarazem ograniczyć ilość wywoływanych złych emocji.

Jeżeli już zrozumiałeś że to twoja wina, to po prostu przebacz sobie ii innym. Ale przede wszystkim sobie, bo to ty jesteś najważniejszą osobą w twoim życiu! W żadnym wypadku nie potrzeba ci żadna kara w postaci 20 zdrowasiek, nie musisz czuć się winny. Powinieneś cieszyć się tym, że w końcu to zrozumiałeś, i zacząć wprowadzać pozytywne zmiany w twoje życie!
A już w kolejnym poście, trochę o tym jak obserwacja emocji może pomóc je przepracować, i pozbyć się smutku!
Znalezione obrazy dla zapytania confession


,,Najlepszą relacje jaką jesteś w stanie stworzyć w swoim życiu, jest relacja z samym sobą!"
POLECANE:
Medytacja- jak zacząć [TUTAJ]
Gdzie jest Bóg? [TUTAJ]

Komentarze

Popularne posty